Alfa Romeo wreszcie wraca do korzeni, gdy jeszcze 5 lat temu Sergio Marchionne zapowiadał powrót tej Mediolańskiej marki do produkcji aut znacznie wyżej pozycjonowanych niż ówczesne Mito i Giulietta wielu pukało sobie w czoło. Tymczasem przez te lata, po wypromowaniu Abartha, FCA postanowiło przesunąć Alfa Romeo do grupy Ferrari-Maserati, aby nie stanowić między tymi obiema markami wewnętrznej konkurencji.
Zaprezentowany dziś model to topowa odmiana Quadrifoglio Verde z 3 litrową V6 doładowaną dwoma turbinami o mocy 510KM i napędem na tył(nie trzeba chyba przytaczać tylnonapędowych Alf, jest ich mnóstwo), a do tego dochodzi wysuwany przedni dyfuzor(nawiązanie do modelu 90). Rozkład masy między przodem a tyłem wynosi dokładnie 50:50.
Giulia QV od 0 do 100 km/h rozpędzać się będzie w 3.9 sekundy i to przy masie 1530 kg…. Wreszcie wydaje się, że nie było miejsca na kompromisy przy tym projekcie… w planach jest wprowadzenie wersji Sportwagon, oprócz silnika V6 w ofercie mają stanąć 4 cylindrowce w tym jeden 300 konny, FCA póki co nie zdradza dalszych szczegółów.
Hasło reklamowe marki? Po Cuore Sportivo mieliśmy Belazza non basta…dziś to jest „La meccanica delle emozioni”. Polecam poniższy film, zrobiony po Włosku z pasującą do niego muzyką i orkiestrą jaką wydaje silnik. Zwróćcie też uwagę na odświeżone logo Alfa Romeo bez przedzielającej krzyża Mediolanu i węża z herbu Viscontich linii…
Ceny? FCA milczy, ale podejrzewam, że nie będzie to więcej niż za Ghibli III.